… Teatr Dramatyczny w Wałbrzychu powoli i niespektakularnie wykrwawia się.
Dotacja Organizatora dla Teatru z trudem pokrywa koszty stałe. Kwoty przeznaczone na produkcję artystyczną i edukacyjną są nieprawdopodobnie niskie…
Teatr Dramatyczny im. Jerzego Szaniawskiego, działający od lat w cieniu wielkich – a z perspektywy Wałbrzycha również znakomicie finansowanych – scen z największych polskich miast, konsekwentnie realizuje misję autorsko definiowanego dialogu społecznego i wytrwale kroczy ścieżką artystycznej powagi i odwagi.
Upór i zaangażowanie kolejnych dyrekcji i zespołu, entuzjazm następujących pokoleń młodych twórców – przynosi nadal efekty. Teatr Dramatyczny bez kompleksu rywalizuje z największymi na ogólnopolskich festiwalach, bezkompromisowo poszukuje nowych języków dla sztuki i pedagogiki, umożliwia laboratoryjną pracę kolejnym debiutantom.
Zespół artystyczny i merytoryczny Teatru, zespół techniczny, pracownicy administracyjni, aktorzy, dyrekcja – WSZYSCY pragniemy zwrócić uwagę na realne zagrożenie, które kładzie się cieniem na przyszłości „Szaniawskiego”.
Zagrożenie, z którym zmagamy się wytrwale, ale z poczuciem narastającej niewiary.
Teatr Dramatyczny w Wałbrzychu powoli i niespektakularnie wykrwawia się.
Dotacja Organizatora dla Teatru z trudem pokrywa koszty stałe. Kwoty przeznaczone na produkcję artystyczną i edukacyjną są nieprawdopodobnie niskie.
Przepisy o podatku VAT w kontekście wydarzeń udostępnianych widzom nieodpłatnie – praktycznie paraliżują tę kluczową dla teatru publicznego przestrzeń.
Szczególne zdumienie budzi tegoroczny tryb przyznawania grantów ministerialnych w ramach Programów Ministra, sposób i terminy przeprowadzenia konkursów.
Teatr Dramatyczny w Wałbrzychu złożył 7 projektów wniosków w różnych priorytetach (oraz jeden wniosek do Instytutu Muzyki i Tańca – rozpatrzony terminowo i pozytywnie). Do tej pory (początek kwietnia) Pan Minister wiążąco nie wypowiedział się w żadnym z teatralnych i edukacyjnych priorytetów. Biorąc pod uwagę, że niektóre z planowanych działań to długofalowe, całoroczne projekty
– sam termin ogłaszania ostatecznych, uwzględniających odwołania, wyników konkursów, po około 120 dniach z 365-dniowego roku, pozostawia nas w osłupieniu.
Stopień dezorganizacji w planie roku i sezonu, powodowany przez te spektakularne opóźnienia, zagraża każdemu długookresowemu pomysłowi, rozbija konsekwencję programową i niweczy sieć społecznego zaufania – na jaką wytrwale pracuje Teatr.
Teatr Dramatyczny, sądząc z pierwszych wyników postępowań, jeszcze przed rozpatrzeniem odwołań, nie może liczyć na znaczące wsparcie Ministerstwa – a może w ogóle na żadne.
Skutkuje to paraliżem działań edukacyjnych, społecznych, równościowych i popularyzatorskich, z których wałbrzyski Teatr słynie. Sprawdzone w kolejnych sezonach programy, Festiwal Fanaberie, instrumenty dedykowane współpracy ze szkołami, wydawnictwami, tłumnie odwiedzane cykle czytań – zostają zagrożone.
W pierwszym rzędzie szukamy oczywiście powodów wśród siebie.
Jednak nie sposób nie zwrócić uwagi na kilka okoliczności:
Projekty naszych działań społecznych, artystycznych i edukacyjnych są przez niezależną zewnętrzną komisję oceniane stosunkowo wysoko w kwestiach merytorycznych i organizacyjnych i stosunkowo nisko w kontekście kryterium najbardziej nieostrego – kryterium strategicznego.
Ocena merytoryczna i organizacyjna leżą w gestii komisji eksperckiej, ocena strategiczna należy do urzędników.
Wydarzenia kluczowe dla lokalnych społeczności, radykalnie kulturotwórcze albo – eksperymentalne, nowatorskie, wytyczające nowe ścieżki w pedagogice teatralnej – od lat coraz słabiej przebijają się do świadomości kolejnych Ministrów.
Deklarowany priorytet dla wydarzeń dużych, wysokobudżetowych i ogólnopolskich, jest rażąco sprzeczny z ideą wyrównywania prędkości rozwoju prowincji i centrum.
Niejasność kryteriów strategicznych Ministra budzi niepotrzebny niepokój.
Konsekwencja, z jaką Minister odmawia Teatrowi Dramatycznemu w Wałbrzychu wsparcia finansowego – rodzi podstawowe pytanie o istnienie tej oddalonej od Warszawy, ale dotąd niezłomnej enklawy twórczości i społecznego zapału.
Oprócz działań otwarcie destruujących kolejne ważne sceny w Polsce, codzienna praktyka wskazuje, iż istnieje jeszcze szereg innych sposobów na mniej spektakularne paraliżowanie pracy niektórych teatrów publicznych.
Świadomi, że coraz trudniejsza sytuacja finansowa nie jest tylko naszym udziałem, tym bardziej pozwalamy sobie głośno wyrazić nasz protest.
podpisał
cały Zespół pracowników
Teatru Dramatycznego im. Jerzego Szaniawskiego
w Wałbrzychu,
67 osób
Komentarze widzów:
Witam Państwa! Teatr Dramatyczny im. Jerzego Szaniawskiego, zawsze był mi bliski, szczególnie za dyrekcji pana Sebastiana Majewskiego! Całym sobą, ciałem i duszą, popieram WASZ protest! Co mam jeszcze zrobić dla Teatru? Jako wrocławianin, patriota i teatroman, jestem już bezsilny, poza deklaracją poparcia dla WAS! Dosyć niszczenia teatrów w Polsce, szczególnie Teatru Polskiego we Wrocławiu, za niedługo Narodowy Stary Teatr im . Heleny Modrzejewskiej w Krakowie pod dyrekcją pana Jana Klaty? Chyba nie mam już żadnych argumentów w głowie, poza zjednoczeniem się i ogólnopolską wojną Teatromanów przeciw niszczeniu kultury w Polsce, a zwłaszcza teatrów! Dosyć rządów PO-PiSu! Trzeba dorżnąć watahę, i przestać być grzecznym obywatelem! I postąpić jak górnicy, tj. iść z pałami na tych decydentów, co to nie potrafią traktować ludzi podmiotowo, a nie przedmiotowo! Jak w spektaklu „O DOBRU” Pawła Demirskiego w reż. Moniki Strzępki! Nie dajmy się! Bo nigdy nie będzie dobrze! ZDzJ. Teatr Polski w podziemiu.