Kamasutra. Studium przyjemności

PREMIERA:

31 grudnia 2011r.
na Dużej Scenie

Reżyseria – Weronika Szczawińska
Dramaturgia – Bartosz Frąckowiak
Scenografia i kostiumy – Izabela Wądołowska
Muzyka – Krzysztof Kaliski
Asystentka reżyserki – Irena Wójcik

obsada:

  • KURTYZANA – Irena Wójcik
  • KLAUDYNA – Milena Gauer [g] / Angelika Cegielska
  • REZI – Małgorzata Białek
  • RENAUD – Daniel Chryc
  • DON JUAN – Piotr Wawer jr [g]
  • KATOLICZKA – Agnieszka Kwietniewska
  • KATOLIK – Andrzej Plata [g]
  • KONESER – Grzegorz Gromek [g]
  • muzyka na żywo – Krzysztof Kaliski [g]

Inspicjent – Anna Solarek

SPEKTAKL dozwolony jest od lat 16.

„Kamasutra. Studium przyjemności” to spektakl eksplorujący różne formy zmysłowości. Nie ograniczają się one jedynie do sfery erotyki, ale związane są również z sensualnym wymiarem życia: jego stylem i estetyką.

Twórcy konfrontują się z kliszami i stereotypami związanymi z seksualnością i cielesnością, by wyjść poza pole ich oddziaływania i wypracować nowe sposoby przedstawiania doświadczenia erotycznego, w którym nie ma miejsca na negatywność, mrok, rozdzierające poczucie niespełnienia i bólu, a także relacje władzy (poza flirtem i ironiczną grą). Starają się odkryć inną ekspresję erotyczną i inne języki mówienia o erotyce, w których nie byłoby miejsca na traumę i poczucie braku, rodzące potrzebę kolejnych transgresji i przekroczeń, a w konsekwencji nudę, tak egzystencjalną, jak i artystyczną. W spektaklu akcent pada na kontemplacyjną afirmację wielowymiarowych doświadczeń zmysłowych, na rozmaitość stylów manifestowania się intymności, na wielość języków wytwarzających seksualność. W kole miłości jest miejsce i dla katolickiej kamasutry, i dla wyrafinowanych performensów estetycznej pary libertynów ze świata Colette, i dla zrecyklingowanych figur Don Juana i Casanovy, nie mówiąc już o cokolwiek dziwnej hybrydzie orientalizmu i europejskości, jaką stanowi postać Kurtyzany. Twórcy spektaklu wychodzą poza wartościujący stosunek wobec różnych wariantów erotyzmu, odnawiając postawę prawdziwie hedonistyczną, w której kwintesencję życia stanowi przyjemność jako stan właściwy człowiekowi. Tym, co go blokuje, jest nauka seksualna, scientia sexualis – dyskurs poradnikowy, pornograficzny, psychoanalityczny czy religijny – w której seksualność i cielesność stały się uprzedmiotowioną karykaturą samych siebie, sprowadzone do „pozycji”, groźnej energii, którą trzeba tropić i badać, grzechu i wartości, a także elementu konsumenckiej propagandy. Tym, co go umożliwia, jest sztuka erotyczna, ars erotica, w której zespół reguł i technik prowadzi do większej namiętności i rozkoszy, a w konsekwencji do lepszego życia.

Komentarze widzów:

  • Rewelacja. Spektakl ciągle siedzi mi w głowie, każdy może odnaleźć w nim cząstkę siebie, odkryć dotąd skrzętnie ukrywane pożądania oraz zastanowić się nad poprawnością traktowania sfery seksualnej w swoim życiu, a także nauczyć się wzajemnego szacunku do ciała. 'Kamasutra’ wywarła na mnie sporo emocji, mimo zabawnego, trochę ironicznego przestawienia, spowodowała nawet dreszczyk uniesienia – być może to dzięki bezpośredniej interakcji z aktorami ;) wszystko zwieńczone słodyczą waty cukrowej. Pozdrawiam i dziękuję!

  • Zdecydowanie spektakl długo „siedzi w głowie” choć to nie dziwi po takiej mieszance emocji jakie wywołuje. Jestem naprawdę pod wielkim wrażeniem i zdecydowanie polecam tym którzy jeszcze nie widzieli.