Gwiazda Śmierci
PREMIERA:
25 września 2010
w Kinie Zorza
Tekst, dramaturgia: Marcin Cecko
Reżyseria, scenografia: Krzysztof Garbaczewski
Kostiumy: Marek Adamski
Ruch sceniczny: Tomasz Wygoda
Reżyseria świateł: Wojciech Puś
Asystent scenografa: Adrian Jakuć-Łukaszewicz
obsada:
- Małgorzata Łakomska
- Jaśmina Polak [g]
- Irena Wójcik
- Ewelina Żak
- Daniel Chryc
- Rafał Kosowski
- Sebastian Łach [g]
- Dariusz Skowroński
- Paweł Smagała [g]
- Michał Wanio [g]
- Ryszard Węgrzyn
Informacje dla fanów Gwiezdnych Wojen
- Spektakl jest autorską wypowiedzą twórców inspirowaną Gwiezdnymi Wojnami oraz wpływem filmu na rzeczywistość.
- Treść odnosi się głównie do „starej” trylogii (części IV-VI)
- Fabuła oraz postaci są alternatywne wobec znanych z GW. Raczej wracamy do inspiracji od których George Lucas wyszedł podczas pisania „Star Wars”.
- W spektaklu nie pojawia się żaden element designu znanego z filmowej sagi.
- Spektakl wystawiany jest w kinie i eksploruje jego wnętrza, co oznacza, że jednym z głównych filarów naszej wypowiedzi jest problem kina/obrazu, lustra/kamery, ekranu/pragnienia. Pod względem traktowania obrazu na żywo jako głównego bohatera spektakl jest bardzo radykalny i nie przypomina klasycznego teatru.
- Rzecz dzieje się tu, w naszym systemie słonecznym, w odległej przyszłości, w 1999 roku.
- Boba Fett nie pojawia się.
- Gwiazda Śmierci to postać.
Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o spektaklu GWIAZDA ŚMIERCI wejdź: http://gwiazdasmierci.blogspot.com/
Komentarze widzów:
Cudnie! Pysznie! Jestem Pierwszy. Tutaj.. Gwiazdo Śmierci,jakżeś Ty Tu, Skąd Tyś Tu?. Tajemnicza, rozbuchana, z mgławicy Jakiejżeś?
W niezwykłą przygodę zabiera ten spektakl. Że też czekania na autobus, który zawiezie do domu po spektaklu nie można zamienić na małe porwanie przez UFO.
Napisałam do Was . Nie otrzymałam odpowiedzi. Nieładnie.
Ale, podoba mi się pomysł na filmowe czwartki w Teatrze. No cóż.
Sylwia
Najwyraźniej umknęło to naszej uwadze Pani Sylwio, w czym możemy pomóc?
Mi się bardzo podobało.
No i kim jest ten młody, odważny i przystojny reżyser?
Mi się wydaje ze to właśnie pan, panie Krzysztofie Garbaczewski. A spektakl należy do jednych z najnudniejszych jakie w swoim życiu widziałem. A i najważniejsze bez zgody autora nie można wykorzystywać nazw ani znaków które są zastrzeżone prawami autorskim ;).
Krzysztof Garbaczewski nie zawodzi. Po świetnych “Opętanych” kolejny ciekawie zrealizowany spektakl, polecam zwłaszcza zwolennikom innowacji w teatrze
Byłam!Zobaczyłam!
Świetne!
Gratuluje oryginalnego pomysłu na wystawienie tej sztuki.Jestem pod wrażeniem.Od strony technicznej tylko dźwięk i obraz nieco zawodziły,ale reszta była na prawdę rewelacyjna.
Bardzo podobała mi się oprawa muzyczna.Mogłabym wiedzieć co to za kawałki?
Martyna, ja pamiętam tylko, że na samym początku są sample z 'Dog Days Are Over’ Florence and the Machine.
Aktualnie z tytułu kojarzę tylko to: Jean Michel Jarre – Oxygene part 1.
No i wiadomo, jeden motyw z Gwiezdnych Wojen był. Myślę, że możliwe by było znaleźć coś więcej w twórczości Jarre’a, ale nie ręczę w stu procentach. Jeszcze coś było mi znane, ale nie mogę sobie przypomnieć…
Fajny był Paweł Smagała w roli Hana Solo. Trcohę zabawny, troche serio. podobał mi się.
pozwolę sobie na małe sprostowanie:
Paweł Smagała gra Gwiazdę Śmierci.
Hansa Olo zaś Sebastian Łach.
Motywu dźwiękowego z GW nie ma, za to jest podobnie brzmiący I akt Walkiri z Pierścienia Nibelungów autorstwa Wagnera.
Oprócz wymienionych rzeczy pojawia się jeszcze między innymi Tangerine Dream z pierwszej, analogowej płyty, Human Machine Kraftwerku, Leja śpiewa Born Free – M.I.A. i dużo innych :-)
Bała tam jeszcze taka jedna piosenka do której wszyscy „ćwiczyli” była mniej więcej w połowie przedstawienia:)
Nie wie ktoś co to było?
Zapomniałabym!!
Charakteryzacja była cudowna!!Naprawdę ogromny pokłon dla charakteryzatora.Stroje fryzury (u Pań) były świetne!
Wcześniej umykało to mojej uwadze, a teraz naprawdę to było na poziomie.
czytam komentarze powyżej i jestem zrozpaczona!
ten 'spektakl’ był najżałośniejszym tworem jaki do tej pory udało mi się w jakimkolwiek teatrze zobaczyć.najmniej wspólnego miał z samym teatrem,niewiele więcej z 'transmedialnym’ dziełem sztuki-ani dziełem,ani sztuką w moim mniemaniu nie był. być może nie odczytałam go poprawnie ze względu na fakt,że około jego połowy już mnie na nim nie było(bardziej interesujący wydał się czekający w domu kubek z gorącą herbatą),jednak dłużej po prostu nie dało się wytrzymać!znajoma poleciła mi bym zabrała ze sobą „sudoku”-zignorowałam,niedowierzając.błąd.
szanuję Nasz Teatr,jestem z nim blisko związana,ale to był dla mnie cios poniżej mojego pasa.byłam zażenowana i wściekła. bo po raz pierwszy poczułam do Naszego Teatru prawdziwą niechęć,odrazę.i bardzo proszę o pomoc w zrozumieniu słów pana recenzenta Jerzego Gały „Powstaje tu po prostu nowe medium, które koresponduje zarówno z wymową spektaklu, jak i momentem w którym się znajdujemy.”na temat spektaklu.bo żadnej zrównoważonej i przemyślanej korespondencji pomiędzy czymkolwiek w tej sztuce nie widziałam. a moment,w którym ja się znaduję to,bynajmniej,nie ocean chały i taniej rozrywki, po ktorą sięgnąć mogę równocześnie z uniesieniem pilota od telewizora. a chyba tak się poczułam.
Mam prośbę !!!!
Ogrzewajcie widownie, mam katar po spektaklu
Spektakl SUPER !!!!!!!!!!
Wyznacznikiem istnienia teatru jest odbiór przez widza, jeśli tego odbioru nie ma, albo jest zakłócony – nie ma teatru. Nie można powiedzieć, że większość ludzi to debile i tylko ja jeden artysta wiem o co chodzi. Wtedy raczej powinno wystawiać się swoje sztuki jedynie w teatrze wyobraźni. Tak myślałam na gorąco po spektaklu. Cenię artystów za nowatorstwo; dzisiaj myślę że jeśli teatr budzi emocje – to jego istnienie ma sens. Ciekawe jest inne spojrzenie, zerwanie z przyzwyczajeniami, standardami. Tylko żeby innowacyjność nie była tylko dla niej samej – niech czemuś jeszcze służy.
Ok …
Byłem na spektaklu drugi raz i było już ciepło xD
Niestety, byłam rozczarowana.
Spektakl był mało czytelny i zbyt wiele wątków podjęto naraz.
Niestety mój „odbiór został zakłócony”.
Czy ktoś wie czy spektakl będzie jeszcze grany?
Witam Pani Moniko! Proszę się nie obawiać, GWIAZDA ŚMIERCI pozostaje na afiszu i zagramy ją już wkrótce. Dokładnego terminu jeszcze nie znamy, dlatego też zachęcamy do śledzenia naszego repertuaru.
Pozdrawiamy,
BWzP