"Bohater roku" w reżyserii Piotra Ratajczaka jest oparty na motywach filmu Feliksa Falka o tym samym tytule. Po staremu zostają realia – scenografia, stroje i oprawa muzyczna są żywcem wyjęte z lat osiemdziesiątych – jednak gdzieś między nimi można znaleźć odniesienia do współczesności. Podczas castingu kandydaci chcą zabłysnąć byleby tylko zabłysnąć; jeden przyznaje się do homoseksualizmu, inny chce szokować zachowaniem. Danielak wyprawia się do sklepu muzycznego pełnego albumów młodych wykonawców. Spektakl jest częścią zainicjowanego przez wałbrzyski teatr cyklu Kierunek 074 i to miasto jest dla twórców punktem wyjścia. Historia o kobietach wyrzuconych na bruk z jednego z wałbrzyskich pustostanów wydarzyła się naprawdę, w 2008 roku. W swoich mowach Tataj dotyka problemów ważnych dla społeczności lokalnej.
Spektakl przybiera demaskatorski ton. Ukazuje telewizję jako środowisko cyników, nastawionych na komercyjny sukces, a nie zadowolenie jednostkowego odbiorcy. Opętani wyścigiem szczurów prezenterzy są w stanie posunąć się do wszystkiego, byleby osiągnąć cel.
Sebastian Krysiak
Nowa Siła Krytyczna
8 maja 2009