Szoa Show – parodia makabryczna

PREMIERA:

11 czerwca 2011
na Scenie Kameralnej

Spektakl trwa 85 minut
bez przerwy.

Zobacz trailer spektaklu:

Na motywach utworów: „Dzieje Tewje Mleczarza” Szolema Alejchema w tłumaczeniu Anny Dreslerowej
„Requiem” Hanocha Levina w tłumaczeniu Awiszaja Hadari
„Wyzwolenie” Stanisława Wyspiańskiego
„Fiddler on the Roof” Sheldonia Harnicha Josepha Steina

 

Adaptacja: Awiszaj Hadari, Tomasz Jękot
Reżyseria: Awiszaj Hadari
Dramaturgia: Tomasz Jękot
Scenografia: Awiszaj Hadari
Kostiumy: Motl Krawiec
Ruch sceniczny: Anna Wiśniowska
Opracowanie muzyczne: Awiszaj Hadari, Camero Cat
Opracowanie dźwiękowe: Michał Fójcik
Montaż video-art: Adam Lewandowski
Światło: Tomasz Bernaś
Zdjęcia: Bartłomiej Sowa

obsada:
Małgorzata Białek [g] / Irena Sierakowska
Angelika Cegielska
Irena Wójcik
Mirosława Żak
Włodzimierz Dyła [g]
Piotr Tokarz / Filip Perkowski
Dariusz Skowroński
Adam Wolańczyk [g]

 

o spektaklu:

Dramaturg, Tomasz Jękot o „Szoa-Show”:
Skrzypek na dachu – musicalowa adaptacja powieści Szolema Alejchema „Dzieje Tewji Mleczarza” stworzona przez Bocka i Steina – proponuje nam cudowną wizję żydowskiej cepelii. (…) Pejsy, jarmułka i bidibidibam – wspaniałe przymioty narodu wybranego pozwalają oderwać się od dyskursu wokół antysemityzmu i holokaustu. Bock i Stein starając się wprowadzić do popkulturowego obiegu wątki tradycji judaistycznej zbudowali w mentalności zbiorowej żydowski skansen. (…)

Proponujemy inną adaptację „Dziejów Tewji” – chcemy odnaleźć człowieka pod maską pociesznego Żydka, który liczy pieniądze na obrazku w sieni. Trawestując obraz „Skrzypka” dodajemy pominięte przez Bocka i Steina wątki śmierci córki i żony. Spod landrynkowej postawy pogodzenia się z losem wydobywamy obłęd Tewjego. Pozwalamy mu stać się postacią osiową, pozbawioną wpływu na rzeczywistość, która wiruje wokół bohatera w szalonym kabaretowym tempie. Konsekwentną formą krótkich scen docieramy do prawdziwych tragedii Tewjego zmieniając go w kukłę poniewieraną przez los. Mimo formy szalonej komedii pozostawiamy widza w ciągłym napięciu i niepewności, aż dobra zabawa zamienia się w koszmar. Poruszając się po cienkiej granicy patosu i kontrowersji tworzymy współczesny obraz Hioba.

Komentarze widzów:

  • Zdecydowanie warto obejrzec ten spektakl (m.in. dzięki świetnej roli W.Dyły)

  • Spektakl jest wspaniały… przesłanie ma odpowiednie do sytuacji jaka jest obecnie na świecie o tym jak Żydzi są traktowani… Gra aktorska Włodzimierza Dyły oraz Mirosławy Żak powinna być nagrodzona jak nie wiem co.. Polecam spektakl obejrzeć nawet milion razy ! ciężko teraz jest się odzwyczaić od Teatru Wałbrzyskiego….

  • Nie chcę, aby powiało bezczelnością z mojej wypowiedzi, ale obozy… Auschwitz-Birkenau… to obecna sytuacja Żydów? A Arbeit Macht Frei? Skrzypek na dachu i emigracja ludności żydowskiej? To wszystko współczesność?

  • jaki jest czas trwania spektaklu??;)

  • Spektakl jest wspa­niały.. Gra ak­torska Włodzimierza Dyły oraz Mirosławy Żak po­winna być na­gro­dzona jak nie wiem co.. Polecam spek­takl obej­rzeć .Ja byłam 2 razy. Jestem zachwycona!!!!!

  • Czy te komentarze są jakieś sztuczne, dlaczego dwie różne osoby piszą dokładnie takie same zdania?

  • Teraz czekam na „Flipa i Flapa” w konwencji makabreski z podtytułem „O problemach żywieniowych świata”. Niestety, tylko jeden aktor podszedł z należytym dystansem do roli i scenariusza. Słusznie, bo scenariusz nie zetknął mnie z Hiobem, nie pozwolił mi pochylić się nad umęczonym Tewje, wręcz przeciwnie, odsunął mnie z początku na odległość śmiechu, a na koniec – strzału. Prawdziwy dramat rozegrał sie przed spektaklem, kiedy to zabrakło miejsc i ci, którzy wygodnie się już rozsiedli patrzyli z niechęcią na stojących, którym trzeba było ustąpić nieco zagrabionej przed chwilą przestrzeni.Nie obyło się bez nacisków służb porządkowych. Chcę wierzyć, że to był reżyserski zamysł.

    Warto było, ale bez zachwytu. Mimo wszystko mazel tov ;)

  • Do Frog- bo to pisze biuro promocji teatru :-)

  • Z pokazanych fragmentów „Szoa Show” – ten sam koszmarny manieryzm w ukazywaniu postaci i akcentowaniu ich „żydowskości”. Gra na prymitywnych ciągach chorego przekonania, że tak właśnie wyglądali i zachowywali się Żydzi. Ciekawe jak im się udało napisać Stary Testament i ogólną teorię względności? Przy okazji machnąć parę rewolucji i podyktować światu tak wiele wiekopomnych rozwiązań i arcydzieł w każdej dziedzinie wiedzy i sztuki? Teatr na poziomie proletariackiego bełkotu Brechta. Goebbels byłby tym spektaklem zachwycony… LZ [Stow Dzieci Holocaustu]

  • Nie wiem, czy dobrze zrozumiałem, panie Leonie – powyższą opinię opiera pan na zawartych w zamieszczonym filmiku fragmentach sztuki? Pan wybaczy, ale oceniać teatr po filmowym montażyku, to jak oceniać muzykę po kolorze płyty.
    A jeśli moja interpretacja spektaklu jest słuszna, to właśnie do tego pokracznego, mnaierycznego ukazywania Żydów się on odnosi. A taki obraz jest rozpowszechniany także w powieści i filmowej adaptacji. A fakt, że autorami powyższych są Żydzi właśnie, świadczy iż mają oni do samych siebie znacznie więcej dystansu, niż ich samozwańczy obrońcy.

  • Do pana FROGA!!!!
    Piszą te same zdania, bo byli na tej samej sztuce. A pan niech idzie bo warto .

  • Witam serdecznie. Martwi mnie sytuacja gdzie treść przejmuje grę :( dzisiejszego wieczoru przeżyłem tę sztukę. Skromnie napiszę, że nie często widownia brawa czyni podczas spektaklu. Sam łzami śmiechu policzki moje oblałem. Chciałbym aby rozgraniczyć i oddzielić treść od formy. Treść? Dla Wałbrzyskiego jest wszelaka. Forma natomiast niesamowita i za to kocham nasz teatr!!! Malkontetów informuje, że nie jestem klakierem, a kochającym sztukę ;) pozdrawiam z wyrazami szacunku dla ekipy imienia Szaniawskiego Teatru!!!

  • kolejny przykład kreowania żyda ofiary – biedaka pokrzywdzonego na wszelkie sposoby przez życie i na koniec wprowadzenie wątku z filmikami z Auschwitz-Birkenau i napisu „Arbeit Macht Frei” – totalny kompromitujący, kolejny zresztą po „pokłosiu” sposób na zmianę wizerunku żydów w Polsce – po co? jaki w tym interes (żydzi nie robią nic bezinteresownie) ale spektakl jest pokazywany w Polskim teatrze? kolejna próba wytłumaczenia ich roszczeń wobec Polski?

  • Pan rodeo nic nie zrozumiał ze spektaklu. Z jego wpisu rozumiem, że ogólnie nie rozumie sztuki. Spektakl jest wyborny, oparty na literaturze z przełomu wieków, klasyka sztuki (stąd Panie rodeo, oraz inni, te postaci jakby z dawnej przeszłości, na dodatek z komedii), już sam tytul i podtytuł tłumaczy i naprowadza widza, jak ma to odbierać. Ale i bez tytułu widać intencje reżysera. Przekaz jest uniwersalny i dotyczy nie tylko Żydów. Życie to nie bajka, Panie rodeo. Jak pech, to pech. Szczęśliwi, którzy potrafią się śmiać . No, ale trzeba trochę więcej czytać i oglądać i coś z tego rozumieć, zanim zacznie się oceniać oglądane spektakle. Jeśli miałbym coś rościć, to roszczę o wyjście z tym spektaklem Teatru Dramatycznego poza Wałbrzych. A tymczasem wybieram się na spektakl ponownie, w maju. Zaproszę żonę i polecę komu tylko zdołam.

Dodaj swój komentarz:
IMIĘ
E-MAIL

Z powodu ochrony przed spamem Twój komentarz zostanie wyświetlony po akceptacji przez administratora strony.